Czasem jest tak, iż wydaje mi się, że można być szczęśliwym mimo wszystko. Mimo tych wszystkich złych dni. Otóż nie. Myliłam się.
Nie można być szczęśliwym po upływie długiego czasu. Wszystko na co wtedy stawia się wszystkie karty...może okazać się, albo nieosiągalne, albo...nie dla ciebie. Ironia?
Widocznie za słabo ostatnio uderzyłam się w głowę.
2 dni i historia.
I never built these walls to keep people out. I built them to see who cares enough to take the time to knock them down.
Później przychodzi rozczarowanie i niszczy wszystko to, co było długo budowane.
blah.blah.blah.blah.blah.