Durante le vacanze 2010.
Ping pong odnotowany. Taka frajda. To mi pasuje. Jestem za ^^
To nic, że na transport do domu musiałam czekać 18 minut. To nic, że na samym początku tych 18 minut padła mi MP4. TO NIC W PORÓWNANIU DO TEGO CO SIĘ DZIAŁO NA PING PONGU. xD
Jutro rano filozofia - szkoda, że nie mogę spasować. Taaak, no to posiedzę na uczelni do 15.
W weekend masa roboty. Nie ma co narzekać. W końcu to studia a nie szkoła podstawowa.
Io non dormo e penso a te.