Wstaję, 8:15, od razu kaszlę,
póki ćmika nie zaćmie, chuj, że mam astmę.
Dnia nie zacznę, podchodzę do lustra,
szczotka w usta, znów poniedziałek - jak mnie to wkurwia!
Dresy na siebie, spieszy mi się więc,
tne przez podwórka, spieprzyła mi dwójka.
Za osiem minut powtórka,
osiem, znaczy zostań w domu do jutra.
Bo po co komu dzień ten?
Znów ta myśl o relaksie, olewać chcę,
Ty - pojadę autem.
Odpalam Aleksandrowską, śmiga, chwila prawdy,
wiesz czemu ziom? Bo nie mam prawa jazdy.
Pieprzę emo, ręka klakson, miasto nie pęka,
czas depcze mi po piętach, fureksa rozpędzam.
Inni zdjęcia: Nad morzem slaw300Ja patrusia1991gd:) nacka89cwaDzwoniec jerklufoto... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24