dlaczego nie pozwolisz mi odejść? tylko cały czas zaczynasz do mnie pisać , jest miło, znów mnie zapraszasz do siebie, znów planujesz przyszłośćze mną , apotem znów znikasz... codziennie dowiauje sie nowych rzeczy o tobie, z kimś piszesz, z kimś sie spotkasz... po prostu już nie moge... chciałabym odejść od ciebie raz na zawsze, bo wiem że mnie zranisz, ale jakaś siła mnie ciągnie do ciebie. mogłabym mieć innego faceta, ale nie ... cały zcas o tobie myśle, wiem ze ty mnie zranisz i ze nic z tego nie będzie ale jedank cały czas w to brne, coraz dalej, coraz bardziej sie do ciebie przyzwyczajam... kurwa! dlaczego nie umiem powiedzieć sobie i tobie stop? przez ciebie będe sie bać komuś zaufać.. bo za dużo przykrości mnie od ciebie spotakło.. ale jednak wiem ze gdybyś chciał ze mną być jestem w stanie ci to wszystko wybaczyc....