I znowu to nieznośne uczucie pustki, samotności...
Sama nie wiem jak mam to nazwać.
Nie potrafię tego opisać.
Bez sensu...
Tak. Wszystko bez sensu.
Moje życie jest bez sensu.
Przecież to wszystko jest jakieś chore...
Marzenia się nie spełniają...
Już nawet nie dążę do tego...
Aaaach...;c
Życie pełne marzeń, które się nie spełaniają...To nie życie!
Życie bez przyjaźni...To nie życie!
Życie bez miłości...To nie życie!
Zero zabawy...To nie życie!
To nie jest życie o jakim zawsze marzyłam i marzę...To jakaś kompletna katastrofa!
Sama nie wiem czy to życie ma jakikolwiek sens.
Jedyne to rodzina...choć, nie wiem co mam myśleć nawet o tym.
Nie wiem co mam myśleć o wszystkim.
To takie...Okropne ;c