Dużo ostatnio sobie myślę...
,,Wszyscy co do mojej osoby się mylą,
Myślą, że żyje przeszłością a ja żyje chwilą,
I nie widzą, że żyje za nienawiści kurtyną,
Głowę przed księdzem chylą, a normalnych biją.
Co było to było, nie wróci, lecz może się powtórzyć,
A wiemy, że powtórki nieźle potrafią nużyć.
Będziecie służyć rządowi w niszczeniu ludzkości,
Za 5 lat słychać będzie tylko: Litości!
Tak po złości, gubię sens rymu,
Tekstu, flow, rozbijam buletkę ginu.
Synu, nie zrozumiesz o co chodzi w tym chaosie,
Zatrzymasz się jak w głębokim błocie małe prosie.
Prosze, teraz zobacz w górę i powiedz co brałeś,
Czy jeszcze jakiś występek na koncie miałeś.
Zrozumiałeś? Bardzo dobrze. A głupi tułacze.
W następnej strofie wam wszystko wytłumaczę.
3 pierwsze wersy mówią, że nic o mnie nie wiecie,
I że niepotrzebnie stereotypami się kierujecie.
Czwarty plecie, o mediach i ich wadach.
5 i 6, to problemy, które były w dawnych latach.
7, 8 to władza szmata, hejting do końca,
Nawołuję do bicia rządowych mend po mordach.
Następnie jak dzika horda, wprowadzam chaos.
Ogłupiam potem ucze, choć nadal za mało.
Następnie panczlajn intelingenty od niechcenia,
A potem rachunek sumienia. I nic się nie zmienia.
Końcówki nie tłumaczę, bo po co?
Idę wypić whiskey i się bawić nocą.
Albo wiecie co... jebać to (śmiech).
Dopierdole 3 zwrote,
Która mocniej wniecie w fotel!
Stary motel, zakrwawione ściany,
Kiedyś tutaj ludzi kurwy z ZOMO pałowały.
Ludzie mieli plany, a wychodziły problemy,
Bez ściemy! W kątach leżą stare PLNY.
A my idziemy, wzdłuż tych strasznych korytarzy,
Idąc tędy widzimy tylko boleści obrazy.
Coś mi się kojarzy, że tu był wybuch... ale czego?
Napewno nic dobrego, kolego!
Wiele złego, nie małego, tu się działo,
Dlatego, wielu moich ludzi hołd tu oddało.
Stali nie mało, myśląc o poległych tej świątyni,
Zwanej Polską. O tych co każdego metra bronili!
Salut im, oddajmy hołd z podniesioną głową,
W ciszy, w dumie, w sercach z ich pomocą!''