Behehehe xD

Walnięte desaturacją, bo ryjec czerwony jak pupa pawiana. Toć to tylko troszkę fotoszopa - jak inni jadą sobie po pyszczku 10 pędzlami, 20 blurami i 1 paintem, to ja chyba mogę kolory ze zdjęcia usunąć, co? :P

A poza fotoszopcową spowiedzią? Jak widać trochę mi fryzurka podrosła, ale to z wizyty u Nuff - licznik Geigera po wejściu do jej łazienki szaleje niczym szczerbaty w dziale z sucharami. Nie pytajcie dlaczego, nikt tego nie wie. Jednak ma to bezpośredni wpływ na stan zdrowotny, mnie na szczęście tylko lwia grzywa wyrosła :P Ech, ten koszaliński klimat Czarnobyla xD

O, nawet koszulka Woodstockowa się pojawiła. Szkoda, że skończyła w pralce ;c

Anyway, sporo się dzieje - a ja nie mam zdjęć i natłok newsów przepada w pamięci. Sesja miała być, sesja się nie odbyła - a bo to komary, a bo to słońce nie takie, albo w ogóle go nie ma, a bo to, a bo tamto. Na dniach się zrobi, to troszkę podgonię fotoblożka, o ile czas pozwoli. Z tym akurat może być większy problem niż z fotkami, a bo...

Niedługo zawitamy w mieście pierników - trzeba poszperać za mieszkaniem, mamy całkiem niezłe typy - jak wypali, będzie święto. Choć to dopiero początek z całej masy spraw do załatwienia. Dziwne, bo choć powinno - to jednak nie przeraża mnie to. Bardziej mobilizuje. Z każdym dniem wyzwanie staje się coraz większe, a mimo tykającego zegarka w tle - póki co nie można nic zrobić.

Będzie zabawnie, choć to raczej czarny humor. Wiadomo jednak, że taki jest najlepszy. Pozytywnie ;)

Tak, to naprawdę śmieszne, kiedy ktoś uważa się za elitę inteligencji, bo posiada zdolność miłego dla oka sklecania zdań, czy średnio logicznego wiązania pewnych faktów. Jednak jest pewien problem. Inteligencja ludzka to dość złożona sprawa. Manewrowanie językiem (oh, jak to zabawnie brzmi) to tylko metoda przekazania myśli zrodzonych pod rozczochranym łbem, a nie wyznacznik jego jakości.

Zastanawia mnie jednak, czy to przerośnięte w tym temacie ego, czy po prostu zwykła zawiść. Ani jednego, ani drugiego nie trawię jakoś specjalnie, więc postanowiłem wtrącić w sprawę swoje trzy grosze.

Bardzo zabawnie jest kogoś zjechać, prawda? Szczególnie, kiedy osoba taka jakoś niespecjalnie rwie się do walki. Jak falanga kurczaków w ortalionie, bawiąca się w wyrywanie słupków. Słupek nie odda, słupek słowem się nie odezwie. Ale kurczaki już niechętnie podchodzą do walki z czymkolwiek, co może oddać. Poszukaj analogii, dodatkowo mając w główce powiedzenie - "głupszym się ustępuje". Teraz zastanów się, czy to naprawdę tak jak myślisz. Może wypadałoby użyć tych szarych komórek do czegoś innego, niż wymyślanie anegdotek, jadowitych tekstów czy kolejnego kolca, który można by było wbić? Zobaczyć, czy Twoja lśniąca zbroja wyjebańczości i literacka szabla nie są czasem futrem z tchórzofredek i patykiem z kupą. Tak łatwo o pomyłkę. Subtelna granica między bohaterską postacią, która z dumą przyniosła do zastraszonej wioski łeb smoka, a dzieckiem, które wystraszyło koleżankę w piaskownicy wygrzebaną z ziemi dżdżownicą. Wydaje Ci się, że gotujesz krew w żyłąch niektórych osób, nic bardziej mylnego. Wydaje Ci się, że nie schodzisz z ust niektórych osób - nic bardziej mylnego.

Przemyśl. Zanalizuj. Decyzję podejmij jaką tylko chcesz. I tak nie będzie miała wpływu w sumie na nikogo, poza Twoją skromną osobą. Moje zdanie już w tej chwili znasz, klawiaturę aż nadto w tej sprawie zdarłem, z mojej strony masz już spokój.

Swoją drogą, dziękuję Misie-Misie za to, że zawsze znajdzie dla mnie czas <333

Nie ma to jak nasze posiadówki i wspaniałe pomysły z pizzą xD Gosh <3

Dziś już raczej spania nie będzie :p Wyśpie się po śmierci, a co! Chociaż tak naprawdę to dylemat w główce mam, bo zbyt późno, by się kłaść, a zbyt wcześnie by być na nogach. Cóż począć, przynajmniej strona mi wyszła... no, wyszła xD

A sam póki co idę troszkę pograć, mimo, że przy obecnej koncentracji-zombie pewnie nie będę nawet w struny trafiać xD

Ja ne :*