Slowpoke mode. Czas na wrażenia z Woodstocku, mimo, że już - niestety - ten czas dawno za nami.
Z innych newsów na czasie - Michael Jackson, w dalszym ciągu nie żyje.
Wracając do woodstocku - szczerze powiedziawszy, miałem lekkie opory co do wyjazdu. W tej chwili nie potrafię powiedzieć dlaczego, bo ociekające zajebistością wrażenia z tegorocznego wooda zamazują choćby wspomnienia argumentów przeciw, które kiedyś kłębiły się w mojej głowie. W sumie, zeszłego roku nie pojechałem z bardzo konkretnego powodu, więc teraz nic nie mogło powstrzymać ciekawości "cóż to za "fajność" o której tyle mówią?", nawet moje małe argumenciki. No i zobaczyłem. I chcę tam wrócić. Do tych ludzi, do życia na chlebie posmarowanym "tym co pod ręką", do tego klimatu, szczególnie widocznego podczas wizyt w ToiToi'ach...
Rozpisywanie się o tym co było na woodstocku nie ma sensu, bo procentów w notce nie wystarczy choćby na pierwszy dzień - jeśli ktoś jest ciekawy, bo nie był - w najgorszym przypadku, poczytaj u innych - w najlepszym, przyjedź i zobacz na własne oczy.
Jednak trzeba zahaczyć o najlepszą rzecz na woodstocku - ludzie! To dzięki wam woodstock był tym czym był.
Wszelkie akcje z misio-zmarszczkiem, larpy, czas spędzony z niemcami i ich upijanie, glupie rozmowy i... ach, mniejsza - nie ma sensu pisać nic więcej poza tym, że dziękuję wszystkim, z którymi zamieniłem choćby słowo - widzimy się znów, najpóźniej za rok! ;)
Powrót do domu na totalnym zmęczeniu, nasz chwalebnie upierd*lony WS'owym syfem PartyVan z lanserską karteczką "Woodstock 2010" na tylnej szybie dawał radę. "49".
Patrząc w lusterko widywałem różne miny, na widok bujającego się na boki transportera - cóż, mimo zmęczenia klimat miejsca dalej utrzymywał się w aucie.
Chwilowa wizyta w domu, ogarnięcie - i szybka kradzież Misy do K-lina, trójca święta wyruszała w dalszą podróż.
Plany wyczyszczenia auta posypały się, w końcu po wielu modyfikacjach stwierdziliśmy, że tylko specjalistyczny sprzęt do czyszczenia poradzi sobie z WS'owym syfem.
Ale czas w K-linie... bajka! Spotkanie z Erykiem, posiadówki ociekające głupotą, spotkanie z pewnym bardzo sławnym Panem, wizyty w Mielnie, impreza u Sash... cóż, znów zbyt dużo, by opisywać.
Ja chcę powtórkę, jakieś after, nie wiem - cokolwiek!
A wiecie co jest najlepsze? Są na to duże szanse ^^
Pewnej sprawy póki co komentować nie będę - to jedyny cień, jeśli chodzi o wakacje.
Nie ma sensu, nie opłaca się ścierać klawiatury ponad to, co napiszę teraz.
Prawda i tak będzie jak dupa - każdy będzie miał własną.
Ale ja wiem. Być może więcej niż może Ci się wydawać.
Nie jestem głupcem, wielu spraw się domyślam.
Bardzo wmawiałaś mi, że niektóre rzeczy to kłamstwo - ja upierałem się przy swoim. Przy przeczuciu.
Okazało się, że miałem rację.
Jeśli chodzi o kasowanie różnych rzeczy - cóż, w internecie pojęcie "usuwania" raczej nie istnieje.
Ach, zresztą... co to kogo.
Aktualnie humor idealny, prace skończone - zaraz zabieram się za gitarkę ^^
A wam życzę równie chill-outowego wieczoru - ja ne! :*
MisaMisa <3 NegaiNegai <3 NuffNuff <3
...tak. Nasze małe "kółeczko" xD
25 PAŹDZIERNIKA 2016
27 PAŹDZIERNIKA 2013
25 LIPCA 2011
12 LIPCA 2011
8 MAJA 2011
25 KWIETNIA 2011
23 KWIETNIA 2011
15 KWIETNIA 2011
Wszystkie wpisyInni zdjęcia: ;) patki91gd;) patki91gd06/02025 poranioneserceQady i pustynia bluebird11;) patki91gdJa nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24