Osobniki należące do rodzin dresowatych (łać. golfuswixus-solarkosux) nigdy nie przestaną mnie zaskakiwać.
Czy ktoś może odpowiedzieć mi na pytanie, co takiego fajnego jest w jeżdżeniu od jednego Pyrzyckiego ronda do drugiego? Dodać wypadałoby - przez godzinę.
Ja rozumiem, że jeśli ktoś ma czerwone auto z masą zupełnie nieprzydatnych spojlerów, z którego chyba wiecznie wydobywa się to samo "umc umc umc" to zwyczajowo musi się "pokazać na dzielni", no ale ludzie... dajcie spokój, mnie by się znudziło po 10 minutach xD
Nie żeby mnie to szczególnie irytowało, bardziej interesuje - może w komentarzu ktoś wyjaśni mi fenomen tego zjawiska, a proszę mi uwierzyć - jeśli odnajdę w tym cień frajdy, gotów jestem szarpnąć się na zestaw młodego lansera, a co! Wszystkiego trzeba w życiu spróbować! Nawet ortalionu. Z keczupem.
4 rano... czas, który jest idealny na przemyślenia - różne. Zawsze zastanawiało mnie, co jest w nocy tak magicznego i skłaniającego do refleksji. Zmęczenie i spowolnienie rytmu? Nah. Cisza i spokój? Też nie. Sam nie jestem pewny.
Jednak u mnie przez ostatnie tygodnie przemyśleń natury egzystencjonalno-psychicznej równe ZERO. Z racji świadomości tego, jak chore i abstrakcyjne rzeczy może mój mózg spłodzić, sam już nie wiem, czy zastanawianie się nad sensem istnienia (42!), życia, związku i tym podobnych pierdół - a raczej jego brak - mogę uznać za kolejny sukces życiowy, czy raczej traktować to jako zwiastun nadchodzącego spustaczenia.
A może po prostu nie przejmuję się już "nieistotnymi głupotami"?
Myślę o tym, odkąd kazałaś mi puknąć Cię w głowę kiedy tylko pojawią się u Ciebie czarne scenariusze.
Coś w sobie, swoim życiu czy osobowości poprawiłem, przemyślenia różne - owszem są, jednak z pewnością trochę inne, dodatkowo - zdegradowałem ich wartość, przez co nie są już tak atrakcyjne, by nazbyt się nimi przejmować, a już na pewno nie, by przelewać je na papier/klawiaturę jak to kiedyś zwykłem robić.
Good for me. Ja być bardzo wesoła człowieka z tego powoda.
Dziś wyjazd! Trasę woodstockową czas rozpocząć! >D
Wooh wooh!
Nastrój? Najlepiej opisuje Caramell! A ten tutaj jest nawet po polsku! Na moje wyszło im FANTASTYCZNIE! :D
http://www.youtube.com/watch?v=jca3cuvaw6I&videos=KZ8bpKVyWKw
"Tańcz z nami, tańcz - i klasz w obie ręce! Bujaj bioderkami, więcej, ciągle więcej!"
Poof! You're a catgirl! >D
Idę dalej męczyć Cranberries - Zombie, na przesterze brzmi o wiele mrumraśniej niż bez <3 Popracuję jeszcze nad efektami, a później zabieram się za stokrotkę! ;D
W razie czego, gdyby nie było kiedy dodać notki przed Woodstockiem - do zobaczenia na miejscu! :D
Oi!
25 PAŹDZIERNIKA 2016
27 PAŹDZIERNIKA 2013
25 LIPCA 2011
12 LIPCA 2011
8 MAJA 2011
25 KWIETNIA 2011
23 KWIETNIA 2011
15 KWIETNIA 2011
Wszystkie wpisy