to takie niesamowite !

w jednej chwili czujesz i myślisz że masz wszystko

zaś w drugiej ogarnia cię taka cholerna pustka

że jak byś była na tyle silna, na tyle bezwzględna

zrobiłabyś coś , głupiego ' i zostawiła ich tutaj samych..

siedze od paru godzin w domu i zastanawiam sie kiedy to nadejdzie..

ale nie śmierć tylko kiedy nadejdzie to cholerne jebane szczęście

którego w ogóle nie widać...

mam taką pustkę w sercu tak mi cholernie źle...

nie ma przy mnie osób które chciałabym widzieć teraz..

móc porozmawiać, przytulić się czuć się bezpieczną..

nie ma właściwie niczego.

jeszcze raz zapytam kiedy nadejdzie moje szczęście ?

w którym momęcie swojego życia będe mogła wyjść na ulice

i krzyknąć : ludzie jestem cholernie szczęśliwa !!

czy taki moment w ogóle nastąpi ?

zaczynam w to powątpiewać.

, facet na którym kiedyś mi zależało okazał się dupkiem..

czy znajdzie się jeszcze ktoś kto pokocha mnie taką jaką jestem

nie ładną, nie brzydką tylko taką jaka jestem w środku ? '

cholera..