Naprawdę wzięłabym się do roboty z chemii, gdyby Aśka nie powiedziała, że przerobiła książki w dwa dni i wiecie, zdała jak to Aśka. Codziennie budzę się z takim o kurwa. Czasami sobie nawet na głos wypowiem. Takie uczucie zwykle przechodzi na etapie wstawiania mleka do mikrofalówki. W gorsze dni przy czesaniu włosów. Nieraz już podczas puszczenia wody pod prysznicem.
A teraz: o kurwa... idę potańczyć ;)
notopa
Hania