Nowe postanowienia.
Nowe obawy.
Nowe doświadczenia.
Czy to wszystko było tego warte? Zastanawiam się kim się stała ta osoba, którą uważałam za najważniejszą, za którą skoczyłabym w ogień. Jaka ja byłam zaślepiona. Na prawdę mi siebie szkoda w tym momencie.