miasto: ŁÓDŹ
4-letni Bury Kocurek, bez ogonka, bez imienia, bez domu, bez szansy na życie!
Pojawił się na działkach, gdzie karmicielki mało rozgarnięte są, kocurek domowy, przyjazny, piękny duży buraniu. Jest łagodnym, spokojnym miziakiem.
Panie nie łapały go, bo po co go kastrować skoro nie ma ogona, jednak udało się go złapać i zabrać do lecznicy, kicio w nie najlepszej formie, przy okazji kastracji zrobiono mu badania krwi,
Kocurek ma podwyższone wyniki nerkowe i wątrobowe.
Panie leczyć go nie będą, nie zabiorą go również do siebie, zadecydowały aby kota uśpić.
Przecież podwyższone wyniki to nie powód do śmierci, może się okazać, że to przejściowe i przy odpowiednim leczeniu wszystko wróci do normy, ale burasiu potrzebuje porządnej diagnostyki i leczenia a przede wszystkim potrzebuje domu aby mieć na to szanse.
Proszę nie pozwólmy go zabić tylko dlatego, ze przyszło mu mieszkać na działkach, gdzie najprawdopodobniej porzucił go poprzedni opiekun.
Burasek ma bardzo mało czasu, tak na prawdę to już musi opuścić lecznicę
Błagam o dom dla niego, jakikolwiek, dla niego dom = życie
szukamy domu stałego, bądź tymczasowego