Strasznie podoba mi się to zdjęcie. Jest cudowne.
Bilans zbyt duży, przez obecnośc taty:
-1 malutki gołąbek
- mała porcja obiadu(większość stanowiła surówka)
- 1 ciastko.
Oglądałam po raz setny "Umrzeć dla tańca"
I tak cholernie źle mi się zrobiło, że zjadłam to ciastko..
Więc postanowiłam trochę to sobie wynagrodzić.: przez pół godziny robiłam półbrzuszki.
Niestety dziś więcej nie dam rady poćwiczyć, bo muszę się wyspać, gdyż jutro na 8 rano mam być w szpitalu na badaniach, a sam dojazd zajmuje mi godzinę.. Niestety..
Cóź. Mam nadzięję, ze choć troszeczkę spaliłam to ciastko.
Lece umyć włosy i zaraz spać.
Jakoś mam już dosyć dzisiejszego dnia.