Hej! Przepraszam , że dziś tak późno, ale najpierw lepiłam uszka, zrobiłam ciasto na pierniczki na jutro, no a tak wogóle ze szkoły wróciłam o 14, no i chłopak był u mnie, a nie może się dowiedzieć, że się odchudzam! Nikt nie może!!
To, że byłam dziś w szkole ma jeden plus. Wymigałam się od dzisiejszego obiadu, no ale nie wiem co z dniem jutrzejszym.
Mój B. przyniósł jak zawsze chipsy, czekolade, no i kwiatki.:):) Z czego skorzystałam tylko z kwiatków, a powiedziałam mu., że jadłam obiad, więc nawe nie próbował we mnie tego wszyetkiego wciskać.
No i tak jakoś dziś wyszło, że nie jadłam nic. To dziwne, ale czym mniej jem tym mniej chce mi się jeść.
Ok. Nie mam nic przeciwko. Chcę schudnąć do studniówki. I do tej pory będę robiła co się da, ale potem zbastuje i zacznę jeść stopniowo coraz więcej, aczkolwiek zdrowo i w małych ilościach, tak, żeby nie było jojo.
W poniedziałek podam wagę.:)
Ohh.. Caly czas ręce mi drętwieją.:( Wkurza mnie to.. Ale może to z braku jakichś witamin...
Edit:
zjadłam własnie jedno malusienkie uszko!! :)
wiele z Was pyta o przepisz na pierniczki więc go tu zamieszczam, robiłam go już mnóstwo razy i za każdym wychodzą rewelecyjne.:)
45dag mąki,
75g cukru,
2 łyzeczki prszku do pieczenia,
2 łyzeczki gorzkiego kakao,
1/2 łyzeczki sody
1/2 kostki masla
1 jajko
270g miodu.
i przyprawa do piernika(cala)
sypkie skladniki mieszasz w misce, rozpuszczone maslo podgrzewasz z miodem i cukrem w mikrofali tak na minute, potem mieszasz z tymi sypkimi skladnikami, dodajesz jajko, mieszasz, ma byc takie nie jak ciasto takie dziwne, i musisz zawinac w folie spozywcza i wlozyc do lodowki na noc, i na drugi dzien kroic plastry tak na pol centymetra rozwalkowywac na 10mm i wykroic pierniczki. aczkolwiek ja robie o wiele grubsze i wtedy nie sa takie suche i twarde tylko mieciutkie.:)