Daj, ać ja pobruszę, a ty skocz do piwnicy po piwo. A jeśli po piwo to jakie? Polecałbym pszenicznego Obołonia, wyborne piwo ukraińskie. Po otwarciu czuć charakterystyczny zapach pleśni. Ma orzeźwiający smak, idealnie degustuje się schłodzone. Na tylnej etykiecie ma taki bajerancki napis który ujawnia się w momencie, gdy piwo zostanie dostatecznie mocno schłodzone (niestety u mnie nie doczekało się tego momentu xD). Jedyne co zniechęca to cena, 5 złotych za butelczynę to trochę dużo (zwłaszcza, że obok stało Karmi pszeniczne za 3.50). Skoro tak zacząłem parafrazą staropolskiego, to i staropolskim cytatem wypadałoby zakończyć :)
"Dum bibo pywo, stabat mihi kolano krzywo"
______________________________________
Przemyca mnie życie w pijaństwie przez mgłę,
Chodź, wódki się ze mną napijesz.
Tu wódka jest dobra, choć czasy są złe,
A życie naprawdę jest żywe.
_____________________________________