Jeśli mam na coś ochotę, reszte odkładam na potem, to staje się priorytetem...
Ostatnio moje przemyślenia krążą wokół pozorów. Jednak nie chcę się tutaj nad tym rozwodzić. Napiszę tylko, że naprawdę nie warto 'oceniać książki po okładce' bo można na tym wieele stracić.
Ostatnio myślałam też o indywidualnym podejściu do każdej sytuacji, do każdego przypadku, właściwie myślałam o tym pod względem buddyzmu. Bardzo mi się podoba taie podejście do życia.
Co do życia osobistego to w piątek było bardzo bardzo miło, liczę, że szybo to powtórzymy :) Ogólnie jestem ostatnio bez powodu szczęśliwa. Chociaż może jest powód: Zielony. Uwielbiam z nim lekcje zawsze po nich mam wyśmienity humor. Takiego czegoś właśnie potrzeba człowiekowi. Jeśli koś nas rozbawia i się przy nim relaksujemy to życie staje ciekawsze i lgniemy do taich ludzi, bo nasze życie wciąż przekształca się w rutynę, czego nikt prawie nie lubi.
A co do ignorowania, to brak mi słów, ponieważ mój najwyraźniej mały móżdżek nie ogarnia tego co odpierdalasz kreaturo!
ale się rozpisałaaam...
http://www.youtube.com/watch?v=sARmPTfXp74&list=FL9Ls8_1VAg-DY_qAQqrqEkw&index=36&feature=plpp_video