od mojego ostatniego wpisu wiele sie zmieniło,
część przyjaciół odeszła
poznałęm troche nowych osób - nic szczególnegopr
hmm a co w moim życiu nowego:
praca w szpitalu jako rehabilitant
nieziemski ból głowy - jazda na lekach - juz mam bóle brzucha od tego scierwa
praca w pubie Amnesia - siedze np dzis od 15 30 i jeszcze nie bylo nikogo ?! grunt to dobra reklama i lokalizacja
przerwa w MTB na dłużej
zabawa co niedziele w ASG
problemy wciaz te same - zawsze sa te same, co prawda mniej baluje ale co z tego,
czasami myśle że potrzebuje czegoś w rodzaju resetu,
żeby wszystkie moje przewinienia i winy znikły
zasługi również , chciałbym
zacząc od zera , tak jakby nigdy nic sie nie
stało, tak by móc walczyć o to co straciłem bez
odwrotu, - teraz to juz lipa, trudno
życie to nie bajka,
brakowało mi tego, żeby sie
komuś wygadać, wypisać, to zawsze
mi pomagało, ze starymi nie pogadam , bo
ciężko, bardzo cięzko, zawsze kończy
się to bardzo źle. Sukcesy - hmm nie przypominam sobie
żadnych sukcesów, bynajmniej nie takich które mogłyby wywrzeć
na kimkolwiek wrażenie, chyba najważniejszym
sukcesem jest to, że osoba
która tak bardzo kocham jest dalej przy mnie, sukcesów zawodowych
nie osiągam rzadnych, wręcz przeciwnie
same porażki; B****o ! znowu źle to robisz ! to nie tak,
ja tylko chce usłyszeć kiedyś; dobrze to zrobiłes,
albo .. nie wiem co kolwiek pozytywnego
Może poprostu nie moge rozwinąć skrzydeł,
a moze poprostu ktoś mi jużje podciął,
nie wiem, brak spójnego myślenia powoduje
że nie wiem od czego zacząć, nie raz mam
szalone pomjysły które na dłuższą mete
dały by radę, najpierw zostaje wyśmiany a
dopiero później ludzie przyznają mi racje,
Najgorsze jest to żę gdy za wszelką cenę staram sie
pomóc, w szczególnosi gdy prosi o to np. przyjaciólka, jest to źle
odbierane , gorzej .. traktowane jako wkraczanie buciorami w życie,
może źle rozumiem określenie przyjaciel, ale zawsze myślałem że
walka o dobre imię, walka o przyjaciela jest ważna , najważniejsza, i
często w pewien sposób nasze postępowanie zazębia sięz postępowaniem
innych , bardziej.. zachodzi na siebie, tak że nie da się określić granic ,