Weź oddech i spójrz, bo zaczynam brać się w garść. Jeszcze jeden krok, do drzwi za którymi czeka mnie coś lepszego. Daj mi rękę, i wejdź w to razem ze mną.
pomału sie zaczyna układac, i mam nadzieję, że już tak zostanie na dłużą chwile,
że nie będzie już problemów, innych chorób, szpitali, tylko wróci już wszytsko do normy..
mam dośc już tego że jak jeden problem sie skończy zaraz zaczyna sie następny..
tak też jest z moim zdrowiem, ląduje w szpitalu z czymś innym, a tam wykrywają mi coś jeszcze
i tak w kółko..
nigdy... nigdy mi nic nie było, tylko jakieś przeziebienie etc.
zawsze moje zdrowie było prawie idealne, wszystkie wyniki z badań dobre..
więc teraz co sie ze mną dzieje?
stwierdziałam, że nie trzeba się przejmować, będzie co ma byc... prawda?
trzeba każda chwilę spędzac tak jakby miała być ostatnią, cieszyć się z tego co się ma ! :)
dlaczego pisze to tutaj?
poczułam taką potrzebe wyrzucić z siebie to co we mnie głęboko siedzi.. i zrobiłam to :)
chciałam każdemu podziękowac, moim przyjaciołom, znajomym .. moim kochanym mordkom
za każdą chwilę ze mną, za wszystko co mogliście dla mnie zrobić, że byliście kiedy was potrzebowałam :)
dziękuję każdemu z osobna ii w sumie teraz moje życie jest inne, zmieniło sie grono moich znajomych
to i tak pamiętam wszystkie chwile jakie były kiedyś, i co dawniej przeżyliśmy..
cieszmy się tym co mamy, bo w jednej chwili możemy stracic wszytko, dziękuję :)