'*'Big Girl's Don't Cry'*'
Dodano: 14 MAJA 2007
moje marzenia sa jak [b]banka mydlana
zawsze pekaja[/b]
[b]naiwna...[/b]
strasznie naiwna
licze na jakis pierdolony cud
ale takich nie ma
podjelam decyzje
moje [b]łzy[/b] zdecydowaly za mnie
nie sadzilam, ze kiedys sie poddam.
zlozylam bron
przestaje walczyc
co ma byc to bedzie....
nienawidze tych 200km!!
[b]nie-na-wi-dze![/b]
Komentarze
anula1987
buziaku, nie trac wiary i nadziei!
wiem, ze czasem jest ciezko, ja co roku rozstaje sie z moim majkiem na cale wakacje, bo on pracuje 80 km ode mnie i widzimy sie raz w tygodniu, a te wakacje sa najdluzsze w moim zyciu, do pazdziernika bede cierpiec i sie nudzic, tez mi smutno
dlatego cie rozumiem
ale wiecej optymizmu, na pewno wszystko sie ulozy
trzymam kciuki
wiem, ze czasem jest ciezko, ja co roku rozstaje sie z moim majkiem na cale wakacje, bo on pracuje 80 km ode mnie i widzimy sie raz w tygodniu, a te wakacje sa najdluzsze w moim zyciu, do pazdziernika bede cierpiec i sie nudzic, tez mi smutno
dlatego cie rozumiem
ale wiecej optymizmu, na pewno wszystko sie ulozy
trzymam kciuki
15/05/2007 1:04:00
Użytkownik usunięty
tak od czasu do czasu zaglądam na tego pb i przeglądam, ale pierwszy raz zdecydowałam się skomentować.
Laska nie daj się, przecież go kochasz, tak wnioskuję po zdjęciach, notkach, wrecz bardzo pałasz do niego aspektem(:P),co prawda są chwile lepsze, gdy świata poza nim nie widzisz, i gorsze. Ale w głębi duszy go kochasz. I sądzę, że to będzie silniejsze od pieprzonych 200km:) o tak jako nie znająca szczególów osoba skomentowałam.
Sama to przeżywam 3ci rok, co prawda widzimy się co weekend w jeden dzień, lepsza sytuacja, ale też nie za wesoła, bo co jeden dzień można zrekompensować cały tydzień. Także po części wiem co czujesz, dasz radę mówię ci.
Laska nie daj się, przecież go kochasz, tak wnioskuję po zdjęciach, notkach, wrecz bardzo pałasz do niego aspektem(:P),co prawda są chwile lepsze, gdy świata poza nim nie widzisz, i gorsze. Ale w głębi duszy go kochasz. I sądzę, że to będzie silniejsze od pieprzonych 200km:) o tak jako nie znająca szczególów osoba skomentowałam.
Sama to przeżywam 3ci rok, co prawda widzimy się co weekend w jeden dzień, lepsza sytuacja, ale też nie za wesoła, bo co jeden dzień można zrekompensować cały tydzień. Także po części wiem co czujesz, dasz radę mówię ci.
15/05/2007 0:06:21
muniecabrava
słuchaj...jesli jedynym problemem jest odległośc to się nie poddawaj!
Najwazniejsze jest to czy się kochacie i czy jest wam ze soba dobrze
Wiem co mówię. Moja koleżanka może zobaczyć chłopaka 3 razy w miesiącu po godzinie, max 80 minut rozmów przez telefon i listy. I tak już przez rok. Ale bardzo się kochaja i chcą być ze sobą
a przeciwności tylko ich wzmacniają
Najwazniejsze jest to czy się kochacie i czy jest wam ze soba dobrze
Wiem co mówię. Moja koleżanka może zobaczyć chłopaka 3 razy w miesiącu po godzinie, max 80 minut rozmów przez telefon i listy. I tak już przez rok. Ale bardzo się kochaja i chcą być ze sobą
a przeciwności tylko ich wzmacniają
14/05/2007 16:39:05
madzia18
martwie sie!!!
kurczzeee....
probuje Cie zlapac na gadu ale sie nie odyzwasz...ehh....
musi byc, dobrze wiem cos o tym.
tak tak wczoraj wrocilam i jestem szczesliwa choc nie w pelni.
kurczzeee....
probuje Cie zlapac na gadu ale sie nie odyzwasz...ehh....
musi byc, dobrze wiem cos o tym.
tak tak wczoraj wrocilam i jestem szczesliwa choc nie w pelni.
14/05/2007 15:30:41
eww84
Ja rozumiem o co chodzi i rozumiem to,że możesz mieć full obaw i full strachu o Was....ale ja wiem co mówię...Naprawdę jeśli to naprawdę jest miłość,a jest,więc musi być mocna...także nie ma opcji,żeby coś wam nie wyszło.i wiem,że będzie cięzko i będzie czasem źle....ale oboje macie dużo siły i chcecie,żeby było dobrze....więc będzie:) ja w to wierzę tak mocno jak w to,że mozę jeszcze kiedyś będę z Adamem....a wierzę chyba po raz pierwszy w życiu w coś tak mocno...
:*:*:*:*:*
:*:*:*:*:*
14/05/2007 14:55:52
eww84
Hmmm...rozumiem,że to odległość wam takiech trudności przysparza??? Kochana...jeśli to prawdziwe uczucie,to wiesz,że przetrwa wszystko...faktycznie może być trudno,ale...mam przyjaciółkę,której facet mieszka 500 kilometrów od niej...także....wszystko da się przejść!! Wierzę w nas:*:*:*:*:*
14/05/2007 14:27:37
Użytkownik usunięty
kochana co sie stalo??nie mow ze sie rozstajecie...wy...tacy zakochani...nie uwierze...wiem cos na temat tej odległości..sama miałam faceta ponad sto kilometrów ode mnie byłam z nim prawie dwa lata ale i tak znałam go tylko na tyle na ile sie spotykalismy...jesli naprawde sie kochacie ty jego a on ciebie to przetrwacie nawet te roznice kilometrow...wiem bo tesknota jest ogromna i w pewnym momencie człowieka szlag trafia z tego wszystkiego...
marzenia mozesz zrealizowac tylko musisz tego bardzo chciec moze nie juz moze nie od razu ale z czasem,,,bo na to czasu potrzeba pozdrawiam i głowka do góry nie bede cie pocieszac bo nie wiem jak jest to wiesz najlepiej ty i tylko ty znajdziesz na to rozizania..a swoja droga nienawidze czekac do kolejnego spotkania tez chce moja zabe na codzien i juz zawsze
buzka;*;*;**;
marzenia mozesz zrealizowac tylko musisz tego bardzo chciec moze nie juz moze nie od razu ale z czasem,,,bo na to czasu potrzeba pozdrawiam i głowka do góry nie bede cie pocieszac bo nie wiem jak jest to wiesz najlepiej ty i tylko ty znajdziesz na to rozizania..a swoja droga nienawidze czekac do kolejnego spotkania tez chce moja zabe na codzien i juz zawsze
buzka;*;*;**;
14/05/2007 11:42:22
