I stało się! Po raz ostatni piszę notkę na photoblogu... :)
Nie! Nie kasuję konta! Po raz ostatni, kiedy Marta jest w Hiszpanii a ja bardzo tęknię! :(
Bo jutro Marta już wracaaa!!! I Tak ją mocnooo uściskam, że ja nie mogę!! :D
Szczerze mówiąc, myślałem, że będzie łatwiej znieść te 25 dni rozłąki... myślałem, że to taki lajt, że będzie czas na przemyślenia, co by tutaj można było zrobić, żeby było jeszcze lepiej... ale doszedłem tylko do jednego wniosku: żeby było lepiej, musimy widzieć się częściej niż raz na 25 dni! Tylko przy Tobie czuję się tak dobrze, powoli wraca mi humor, bo wiem, że Cię jutro w końcu zobaczę! To jest dla mnie bardzo ważne!!! <33
Ta rozłąka wiele mnie nauczyła. Nauczyła mnie, że kiedy braknie tej ukochanej osoby, człowiek usycha, niczym drzewo bez wody... lecz ja wiedziałem, że przyjdzie ten dzień, kiedy znowu się zobaczymy... że ten wtorek 3 sierpnia kiedyś nastąpi! Moja świadomość o tym pamiętała. Dlatego tak jak drzewo na zimę, ja zrzuciłem swoje liście (tak tak, rzadziej się goliłem itp. :D) Przetrwałem ten z pozoru niekorzystny dla mnie czas. Dlaczego z pozoru? Bo nawet po najgorszej zimie przychodzi wiosna, a każda zima uodparnia drzewa, zabija bakterie. Uodporniłem się na wszystko i jestem tego pewny! <33
< Czy myślisz, że nasza miłość może zdziałać cuda? >
(...)
< Myślę, że nasza miłość może wszystko! >
<33