to ona trzyma nas w pionie.. zazwyczaj..
dzięki niej widzimy swoje osiągnięcia i tych, na którym najbardzoej nam zależy, bo własnie na niej wieszamy zdjęcia, medale, atrybuty, które ukazują naszą pozycję.
Każdy ma własną "ścianę".
Każdy z nas ma przeszłość, każdy z nas wybiera z niej to co najlepsze, chwali się tym. Nie widzę w tym nic złego.
Dobrze, gdy z tych dobrych rzeczy cały czas jesteśmy coś w stanie utrzymać. Dobrze, jeżeli, osoba, którą kochasz dalej jest z Tobą. Dobrze, jeżeli jesteś tego wart.
Człowiek nie zna przeszkód. A ścianę czasami trzeba rozbić, żeby móc iść dalej. Na tej ścianie wisi wszystko, co dzisiaj o nas świadczy. Nie zniszczmy tego, przy okazji niszczenia ściany... przenieśmy swój "ołtarzyk" do tej lepszej, większej ściany, którą ujrzysz po rozbiciu obecnej.
Powodzenia! ;))
btw - ja rozbijam ścianę we wtorek pod wieczór :** <33