miszczuszach

Miało być na profilówkę, ale komuś się nie podobało. To niech chociaż będzie tu.

Dziś już trochę luzu. Wykończę się na tej uczelni. Ja i programowanie? Hmmm no cóż w końcu musze jakoś zaliczyc informatykę. Oj tam , że kompletnie nie wiem o co w tym chodzi. Chyba trzeba będzie kiedyś napisać do kolegów z gimnazjum, ale póki co to sama spróbuję ogarnąć. W końcu jest jeszcze sporo czasu. Ahh ta próba Baumanna i inne zagadnienia. Chyba długą utkwią mi w pamięci. Niczym radioaktywne biedronki. A grafika to już mnie zupełnie rozwaliła. Kaprysy wykładowcy. Trzeba się przyzwyczaić do brutalnego życia.

Ostatnio to kompletnie olałam wszystko. Miałam napisać do Iwony, nie mówiąc już o innych. Każdą wolną chwilę wykorzytuję na odpoczynek i nic nie robienie. Uwielbiam to. Ale pomimo tych wszystkich utrudnień życia codziennego są też dwie pozytywne kwestie. Jedna jest chyba wiadoma. Ta osoba <3. Co do drugiej rzeczy to niestety nie mogę powiedzieć. Nie chcę zapeszać.

Dobrze, że mam chociaż za zadanie szukanie fajnych piosenek na przyjęcie Kaśki. To mnie jakos odpręża. A poza tym wczorajszy wf bardzo pozytywnie na mnie wpłynął. Zapomniałam o głupim materiałoznawstwie i mogłam jakoś wykorzystać jakoś tą energię.

Na koniec pozdrawiam ciepło wszystkich z którymi nie miałam jakoś ostatnio kontaktu. (Szczególnie Sabinę). Jak się ogarnę i pozbieram z tym wszystkim to się odezwę. :)