I stało się, karnisz jest.
Zasłonki też. (co z tego, że za długie :-D)
Tak wiem, źle ułożone, ale tak się cieszyłam że nie zauważyłam nawet tego robiąc zdjęcie.
Mąż Bohaterem naszego domu.
Dziękuję Skarbie :-*
Swoją drogą to jak tak patrzę na mego Męża to nie ma chyba dziedziny, której by nie umiał ogarnąć.
Informatyk, majster od remontów, hydraulik, mechanik, elektryk...
Moja Osobista Złota Rączka :-*