Sylwester z Mężem i Rodzicami był super.
W domku, na spokojnie, bez spiny. Tak jak lubimy. Na luzie.
Wczoraj noworoczna kawka u Szwagierki z naszą kochaną Kasią. Było mega, stęskniliśmy się BARDZO za Nią.
Swoją drogą kilka godzin razem, a już wiemy, że czeka nas dużo wspólnych wyjazdów w tym roku.
Nasz Skorzęcin, koniecznie Trójmiasto i może góry...
A no i jeszcze kilka innych miejsc, jak czas pozwoli.
Czas zaklepywać w pracy wolne dni w tym roku...
Plany na urodziny każdego z nas też już są.
Hahaha będzie ciekawie - już wicę mego Męża całego na złoto :D
Tylko żeby pewna Osóbka nie postanowiła wcześniej urodzić, a będzie dobrze.
Nowy Rok witamy z L4....
Niech już będzie kwiecień, proszę.
Kwiecień i dzień aż kupimy, to na co tak czekamy...