167

Zdj.: Ja

Modelka: Michalina

Pierwszy dzień w pracy okazał się być bardzo męczący. Tylu klientów się nie spodziewałam. Poznałam nowych fajnych ludzi szczególnie zwariowaną Aśkę. Drugiej takiej osoby, to ja nie znam chyba :D Jutro czekają mnie Krzeszyce i w nocy wyjazd na podbój Warszawy. Trzymajcie kciuki, na pewno się przydadzą.

Sobotni wypad po zawodach młodzieżowych był rewelacyjny. Najpierw spotkanie Ines z Wojtkiem. Później szukanie dogodnego miejsca. Następnie usadowienie się pod wieżyczką. Po jakże owocnych zawodach ( zdobycie złota) pójście na tafle stadionu gdzie odbyła się dekoracja zawodników. Fajnie stać przy podium. Tak to jest jak się ma znajomych dziennikarzy. Dzięki Wam. Po zawodach koncert w Galerii Bezbronnej Maestro wygrywał. Zbliżając się do kulminacyjnego momentu zmierzam do Państwa Cyran. Tak, tak z nimi zawsze jest ubaw. Dziwne historie Adika w WC, śpiewanie i gadanie do siebie. Następnie dzikie orgie na podłodze. Pele by mi rękę złamał :) Aguś dzięki za uratowanie. Tak to jest jak 2 na jedną. Ach te ciężkie byki :D Filip oczywiście też był niesamowity. Jak można karton z sokiem przedziurawić? A jednak można. Bieganie wokół bloku, robienie pompek na drodze i bujanie się Pelego z Adikiem na konikach to chyba był hit tamtego dnia.

Ja chcę częściej takie akcje :D

Mama nadzieję, że nie zgubię się w Warszawie. Aaa