Jestem strasznie zmęczona ledwo funkcjonuję. Nienawidzę poniedziałków. Na koniec na dobicie dzisiaj w szkole jeszcze dodatkowy angielski + sprawdzian z historii. Na sprawdzianie poszło jak poszło... były tam takie rzeczy, co wcale nie miały prawa tam być. Mam nadzieję, że będzie chociaż dwója. Boże... nie wiecie jaka ta baba jest dziwna. Przeraża mnie ta idiotka.
W domu dopiero po 16... a na obiad żurek z białą kiełbasą. Więc sobie daruje tym razem.
poniedziałkowe menu
śniadanie 10:40
knoppers 25g + jogurt pitny danone 300g
~ 335kcal
podwieczorek 16:30-17:20
jabłko + kaszka bananowa 'Mleczny Start'
~ 280kcal
kolacja 18:00
serek danio wiśniowy + 15gram płatków
kukurydzianych zmieszanych z jogurtem
~ 200kcal
bilans 815kcal