Ten dzień zaczynał się dziwnie poniewarz wstał o 6 30 no i się ogarnełAM I z Adą (moja fejsowa mama).Ada powiedziała mi że kamil nie żyje [*]......
No i szłam dalej do szkoły jedna lekcja bania boli truga na pier**** wię się zwolniłam tak gdzieś koło 10 godz. Pojechał do domu położyłam się i lerzałam ale komputer mnie przyciągał swoją grabitacją(heheheheheh..)więc włączyłam go i Facebook,,Fotka,photoblog,itd obejżałam jakiś film na (ekino.pl) chyba "Ale chad" coś takiego puźniej przyszła Ada i się szykowała do szczecina bo Ada poznała w neci jakiegoś chłopaka i chciała żebym z nią jechał więc pojechała na godzinę 16 00 byłyśmy umówione znaczy ona Ale on był z kolegą. No i czekałyśmy na nich Ale ja nie byłam za żeby ich poznac booo nieee..... ale spoko naszczęśnie nie mogli dłużej zostac więc byli z nami tylko 5 mnin tylo oni zaliczyli fajkę pod Galaxy koło znaku ZAKAZ PALENIA a oni na luziku Palili (zwała była z tego ) puźniej poszli a y z adą do KFC poszłyśmy taka zwała była że masakra usiadłam pod fiilarem lezałam prawie na środku przejści a boo mi się nie chaiało iśc (hahahah) zwała ...
puźniej poszłysmy do Autobusu i zwała w Autobusie hahahah <3.kocham cię <ada> stoimy w autobusie i ja mówię do Ady
-Ada
-co
-Pampersa ci widac <hahahha...>
Zwała na całego ludzie w Autobusie śmieją się a ja prawie lażałam na kole w Autobusie....
Ten dzień zaczoł się źle a żakończył dobrze w sumie ....
A tak wg to się bardzo wygodnie leżało ahahha...