Wczoraj nie pisałam, bo jak wróciłam, to byłam zmęczona xdd
Wyszłam wczoraj z domu, było ciemno, wróciłam do domu też było ciemno hahaha
Ale zawody fajnie : D
z pakowaniem Hatrika trochesię zeszło
Bona sie zmobilizowała i weszła od razu xdd wystraszyła się dziewczyna
dojechaliśmy na miejsce, tzn. tak nam się wydawało, że to tu
a tam nikogo nie ma, nic sie nie dzieje i ogólnie tak pusto
mina Artura Kufla była cudna jak przyjechaliśmy xdd
i dopiero ona nam powiedział, że te zawody nie są u nich w Krupcu, tylko w stajni pod lasem
więc zamiast na 10 byliśmy o 10:45
przejazdy bardzo dobrze
Julka 2x 80 i 1x90 na czysto
Nina 2x 80 i pierwszy przejazd eliminacja, bo Hatrik nie chciał przejść 1.
ale przez drugi juz go przepchnęła
najgosze było pakowanie koni z powrotem ; ]
najpierw Hatrik... bunty i daliśmy spokój
następnie próba z Boną tak samo...
więc znów z Boną...
Nina sie z nią męczyła a p.Adam poszedł szukać jakiegoś kija,
który mółby robić za bacik, ale taki długi hyhy
no więc w końcu Nina mnie poprosiła o pomoc i jakos poszło
ale kurde co robiła 2-3 kroki do przodu to 6 do tyłu
i wspinała się więc troche tam polatałam sobie
trzeba sie było wziąć za Hatrika
oj namęczyłyśmy się z nim tak samo latałam w górę powyciągał mnie
a jak Nina chciała go pogonić i pyknąć go to ten dziad z zadu oddawał
i to jeszcze, że że tak o po prostu, tylko w nią perfidnie celował
no ale w końcu wszedł ale ciężko było.
pakowanie naz zajęło chyba ponad 3 godziny...
ale sie udało ; ]
no i zaraz idę do szpitala bo wczoraj mi coś kobyły z palcem zrobiły przy pakowaniu
i od wczoraj mnie boli i jest spuchnięty
zobaczymy co mi powiedzą,
ale spoko, to w końcu tylko palec, nie? haha