Mówię prawdę ;(

Znowu kolejny wieczór spedzony bez Ciebie! Kolejne wypite w samotności piwo, obejrzany film. Kolejny powrót do domu ze łzami w oczach ze spotkania z Tobą. Natłok myśli sprawia, że musisz odreagować, napisać coś na tym piepszonym FTB. Bo czuje sie niestety jakbym sie ciągle wpraszał i narzucał. Ale tak jest ;(

Powiedziałaś dzisiaj "traktuję Cię jak kolege, kiedyś nie umiałam żyć bez dzień dobry czy dobranoc, teraz jużpotrafię o tym nie mmyśleć" Dojebałem kochana... Lecz nigdy nie zdradziłem, a ty przyjełaś i zakodowałaś sobie w głowie moja zdradę. To tylko zwyczjne SMS, je..iete słowa które nie mają znaczenia. Czego się nie broniłem? Bo wiedziałem iż jestem niewinny, że znam swoje ciało, swoją glowe i potrafię zatrzymać popęd i nie zdradzić kobiety którą szczerze kocham. 

Zaprosiłaś mnie na makaron o ile to zaproszeniem można nazwać, bo tylko powiedziałaś, że będziesz robić a ja zapytałem czy sie podzielisz. Nasze wspolne danie, jedliśmy je we Wrocławiu gdy studiowałas a ja przyjezżdżałem na weekendy. Teraz wycofujesz się z tego. Że jednak pojedziesz do sklepów z ciuchami, wiec znów się wpraszam a ty mówisz ze raczej nie chcesz ze mna. Czuję jak sie odemnie oddalasz, z każdym dniem zdycham. . Niepewnosc jutra zabija mnie! ;( wiem , że nie moge się wysypać przy Tobie. Bo pokaże ci jak jestem słaby, wiec zaciskam zęby, zamykam oczy i mysle o tym jak bylismy nad morzem, w tym klubie Ibiza, w ośrodkowym pokoju i na tych samochodzikach. Wiem, że to tępe ale te wspomnienia, ta NADZIEJA trzyma mnie przy tym zebym nie płakał przy tobie ;(

Wyję w domu, tutaj pisząc to, bo nie mam już słów. Staram sie nie pchimkać bo lokator za ścianą wszystko podsłuchuje, z reszta wiesz jak jest. Ja kochana wierze w NAS, że jestesmy tą idealna para. Ty jestes ta moja JEDYNĄ, ktorej szukalem. Znalazle m CIe i teraz mam pozwolić odejść? Dlaczego życie jest tak pojebane, że w momencie gdy wysypujesz sie z uczuciami ukochana osoba usiłuje zniknąć? Jesteś sensem mojego istnienia i szeleszczenia miłości w moim sercu. 

Błagam wróć bo bez Ciebie nie daję rady ;(