photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 7 LISTOPADA 2011

Zachód

Kurcze znowu wycieczka. Tym razem wakacyjna, rodzinna.

Jedziemy do kopalni granitu. Schodzimy w dół i gubimy przewodnika. Labiryntem korytarzy wydostajemy się. Siedze z moją młodsza siostrą na drzewie .Nagle drzewo się unosi. Lecimy do dziwnej Krainy. Zamiast siostry pojawia się faun. Jesteśmy w Lesie, gdzie drzewa mają kształty zwierząt. Gdy się ktoregoś dotknie, to ożywa. Po ożywieniu wilka, dzika, sarny, żółwia, jeża i nietoperza kraina zaczyna się walić. Faun ucieka. Reszta, czyli ja i zwierzęta, zostaje. Kraina odbudowuje się. Nagle znajduje się w pobliżu domu fauna. Wchodze na dach, żeby z nim porozmawiać. Dom się unosi. Lekko i powoli lecimy w strone lasu. Przelatujemy nad jeziorem zachaczając nogami o taflę wody, która była brudna, ale ciepła i przyjemna. Nagle oddzielamy się. Faun leci dalej, ja do małego drewnianego domku nad wodą. W domku znajduje gryfa. Gryf zanosi mnie spowrotem do prawdziwego świata. Lecz już tak przesiąkłam magią, że nie mogę tu żyć. Podlatujemy pod dom Zuzki ( patrz littleblackshadow ) i zabieramy ją do Krainy.


...tym razem nie budzik, bo sobota.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika pinklemon.