No i po melanżach. Ledwo żyję, do teraz dochodzę do siebie, nie tylko po piciu, ale również z nadmiaru wrażeń, wiadomości i zaskoczenia...
Wszystko jest jakieś inne. Ludzie, miejsca.. Dziewnie jest.
Było fajnie, nie powiem, że nie Ale momentami nie poznawałam najbliższych mi osób ;|
'Ci co chcieli to byli' tak więc DZIĘKUJĘ tym co byli i będą! :)
Teraz byle do czerwca!
eS.