Czuje się trochę jak maszyna do zabijania. Czuje jakby moje usta były pistoletem a slowa które wypowiadam - pociskami. Takimi które zabijają bez zajakniecia. Niszcze wszystko cokolwiek wypowiadajac, a milczenie rozwala mnie od środka. Z uwagi na egoizm dąże do destrukcji wszystkiego wokol. Na razie nieźle mi to idzie!
Wakacje były super! Najpierw Węgry, później audioriver, następnie agrowczasy i teraz jeszcze Tauron. Podoba mi się zycie bez wolnego czasu! Aczkolwiek teraz mam go dużo!
Boje się boje się boje się boje się boje się boje sie