braki blokady słońce spoiler lata orion obe tęsknienie brzydki świat małe słodkie sukcesy dojrzewanie owoce hemp seeds wychowanie normalni ludzie charakter mojego pisma zmienia się absurdalnie niepostrzeżenie dziesięcioletni rosyjscy prorocy donde jego oczy polecieć delikatność mokre oczy mokre rzęsy więzienie maj trzydzieści nigdy na mnie nie krzyknęła.
1
dziwne drapiące życzenia urodzinowe od osoby, która była najbliższa i zniknęła. od tak, niczym ból zęba. nie wiadomo czy korzeń zęba umarł czy może wróci za chwileczkę.
emotikonki na facebooku i trzy banalne słowa.
może nawet chciałabym się uśmiechnąć do tego podrywu emocji, ale może czekałam za długo z usunięciem jej numeru żeby teraz się uśmiechać. może za wiele o tym myślałam i padło o trzy za dużo łzy. wystarczy.
przecież nie zapomnę, ale nie będę już drapać historii i siebie od wewnątrz aby zrozumieć.
2
tęsknienie za beztroską, więc za domem. tęsknienie za znanymi, utartymi i słodkimi szlakami. za bliskością, której uczyłam się latami i przychodziła tak gładko, że nie było czuć nic. tęsknienie za wszystkim czego nie mogę teraz mieć. tęsknienie jak wrzód z ropą, tęsknienie zawsze na wierzchu, bolesne. ale też przyjemne w agonii.
3
książka o mordercach, książki o psach. książki o kobietach, o emocjach (monotematycznie). nowy zapał do tworzenia playlist, jakieś takie świeże zauroczenie muzyką. joga twarzy. joga. chodakowska. nowa ostra potrzeba tworzenia. weganizm na poziomie duchowym (faza początkowa). jeżdżenie samochodem po lewej stronie, lekki zawał mózgu. czekanie. jego miłość. ciepłe kochane emocje. miłość ogółem w każdej formie. tona niepewności.
nie boję się, że zapomnę. wcale nie
tylko tak mocno jej brak, że lepiej może będzie zapisać jej cienie, słowa, zmarszczki, zapach i byt
ostatnio wiele planuję, nie wiem przecież czy coś z tego będzie.
mogłabym zapytać za czym teraz tęsknisz
ale powiem jedynie, że muszę ostatnio wiele decydować i prawie nigdy nie wiem czy dobrze to robię. a już na pewno nigdy nie wiem co akurat wtedy znaczy dobrze (?) i że czytam 'fizykę smutku' i dużo poezji bukowskiego piję dużo witamin chociaż mimo tego bardzo mało się uśmiecham. i wcale nie jest mi źle ale tęsknię każdego dnia za czymś inny i inaczej
a teraz akurat za latem.
anna is beautiful
beautiful enough for me
the sun hits her yellow house
its almost like a sign from god
a ja znów słucham dreampopu i kłamię.
czy myśleliście kiedyś o nieskończonej znaczeniowości przedmiotów martwych?
ja ostatnio płakałam na widok portmonetki. szara, skórzana, kwadratowa. przedmiot, który po prostu spełniał dzielnie swoje zadanie przez długi czas na usługach bliskiej mi osoby. leżał cicho w szufladzie, pewnie nawet na mnie nie czekał. nie planował. na ten widok przypomniałam sobie rwąco wszystkie filmy, które miały jego w kadrze. o których w ogóle nie myślałam, nigdy. pięć złotych na mleczko w tubce i na gumę orbit. dziesięć na chleb graham krojony i kawę gold. dwadzieścia na autobus do domu. pięćdziesiąt od tak. portmonetka mojej babci. teraz już tylko portmonetka.
może przez ową nieskończoność są martwe. nie myśli się w ogóle o takich sprawach. przedmioty po prostu trwają przy nas najciszej. nie twierdzę, że należy o tym dłużej rozmyślać. tylko ja czasem mocno to robię.
poza tym jest nowy rok. nie mam ochoty niczego z sobą rozliczać bo wiele się zgadza. nie będę też nic postanawiać bo robię to bardzo codziennie. uspokaja mnie ta telenowela minut, godzin, dni, tygodni, miesięcy i lat. głaszcze głębokie rany i pomaga z odcinkiem patrzeć trochę dalej.
w styczniu słucham; folamour, FKJ i wiele więcej
w styczniu czytam; ''czarne słońce'' jakuba żulczyka oraz ''dzienniki'' sylvi plath
w styczniu oglądam; ''marriage story'' (noah baumbach), watahę i może wegańskich aktywistów na jutubie
tęskniąc za wszystkimi miejscami w których mnie nie ma
nie będzie już albo będę wtedy gdy nie będzie tęsknienia
polane chili rany bawią się w chowanego wedle nastrojów (zmiennych do absurdu) wychylają bordowe czoło kiedy wszystko chce być po nudnemu dobrze i przecież to tamto to tamto i jeszcze inne to oraz tamto dalej napierdala jak wrzody rozwody bóle menstruacyjne ale nie cały czas więc przypuszczają że to tylko bocznie się fochy pms gierki
tęskniąc za kadrami z najdziwniejszych snów w sekwencji odcinku jakiegoś modnego ostatnio serialu
chcę tam być chcę to mieć chcę to poczuć ale braknie sił czasu sprytu pieniędzy lśnienia nastroju paru centymetrów tego czegoś
nie wiem co jeszcze mogłabym dodać gdy z rzadka patrzę mi w oczy