https://www.youtube.com/watch?v=9KLJFMjTYkg
-Kochana, czemu twoje piękne futro tak często plamią łzy?
-A czemu nie?
-Naprawdę, mogłabyś się ogarnąć. Jesteś nic nie znacząco pizdą, z której wszyscy mają bekę.
-I co w związku z tym, Tiff?
-To takie żałosne. Jak cała ty. Wypominasz wszystkim ich wady, a sama nie zauważasz swoich. Naprawdę chcesz zostać s a m a?
-Zawsze mam ciebie, a jeśli o n i będą szczęśliwi, to czy ja mogę im przeszkodzić w tym szczęściu?
-Wiesz, że ich potrzebujesz i że samotność cię wykończy, a i tak brniesz dalej ku autodestrukcji.. zabawne.
-Bo ich kocham..
-Kochasz! Jest coraz śmieszniej. Ani ty, ani ja.. żadne z nas nigdy nie pokocha. Potrafimy tylko nienawidzić.
-Nie, Tiff, to ty ograniczasz się do nienawiści, wplatając ją w każdą moją relacje. To jest tak piekielnie bolesne i nie potrafisz przestać.
-Bo cię ranią. Masz prawo ich nienawidzić. Masz prawo śmiać się jak szaleniec, by następnie powyrywać im wszystkie wnętrzności. Jednak dalej się ich trzymasz i nie szukasz nikogo nowego, ograniczając nasze szczęście.
- Gdyby jeszcze uszczęśliwiało nas to samo.
- A nie uszczęśliwia? Uszczęśliwia cię ich bliskość i zainteresowanie tobą, a mnie to co się dzieje chwile później, gdy się zawodzisz. Idealny układ.
-I co? Wyślesz mu to? By mógł zobaczyć jak jesteś słaaba?
-...
-Nawet nie potrafisz zaprzeczyć. Ża-łos-na.
-Odejdź już.. proszę..