Czy alkohol jest nam aż tak bardzo potrzebny? Nie mam pojęcia co się stało, że zmieniłam podejście do tego. Chociaż, może jak ogląda się to codzień, tych ludzi którzy przesadzają z alkoholem to właśnie tak jest? Rozważam czy nie zaprzestać kompletnie picia. Jednak ciągle się zastanawiam. Sprawiało mi to kiedyś dużo większą przyjemność, teraz jest to po prostu dziwne uczucie że muszę bo idę na impreze czy spotykam się z przyjaciółmi. Jasne, że lubię wyjść do klubu i wypić kwaśnego drinka albo usiąść w domu i wypić lampkę wina ale jedną. Chyba nigdy na abstynencję nie przejdę ale na pewno nie będę więcej piła dlatego, że tak wypada bo gdzieś wychodzę i wszyscy piją. Zostaje tylko zaakceptowanie tego faktu ale nie tylko co przeze mnie ale przez otoczenie.
Czekam na poniedziałek, na moje 100 % .