Znowu się zaczyna... Co mam robić? Boję się. To wszystko rósnie do takich rozmiarów ze juz tego nie utrzymuje. Co się stanie jak to puszcze bo braknie sił?
Ciągle widzę przed oczami obrazy, obrazy w zgody i niezgody. Co się stanie jak się zgodzę, a co jak odmowie. Wszystko jest dobre dla mnie. Ale muszę podejmować decyzje których nie chce. Czemu to wszystko musi być takie trudne?