kiedyś obiecałem że sobie że nie będę po pijaku pisał niczego do innych bo raz się to dla mnie skończyło źle. tak więc wyciągając naukę z tego przeczytam ten tekst 10 razy żeby upewnic się że nie będzie to coś czego napisać nie powinienem. :)
otóż tak: skończyłem juz 24 lat. czuję się z tym nawet dobrze. drzewo sobie upatrzyłem, aczkolwiek nie wiem czy będzie dobre. i dziękuję wszystkim za urocze życzenia, za pamięć faktyczną, a nawet tą facebookową.
dziękuję również Tomaszowi i jego współlokatorom za umożliwienie spędzenia mi tego popołudnia w sposób miły. obawiałem się że będę musiał spędzić ten wieczór z lusterkiem ale udało się nie :)
a tarar idę spać. wiem że będę się pewnie rano wstydził tego bełkotu mało intelektualnego, ale w końcu tylko raz się kończy 24 lat :)
niniejszym dobranoc i słodkich snów - zwłaszcza tym którzy zasnąć nie będą mogli tej nocy
tęsknie...