Czyli sylwestrowo :) Jakoś tak Housowo :)
Nowy rok się rozpoczął - trochę niefortunnie, bo przeziębienia się nabawiłem. Stary by wypadało podsumować... ale czy jest co? Cały rok spędzony w pracy/szkole/domu, ciężka praca po wichurze w lcy, wichura w lcy, wysoka średnia na koniec VI semestru a dzięki temu stypendium... Na plus - imprezy, różne - u mnie, u znajomych, kolejny roczek do przodu z moją wredotą (:*).
Co przyniesie ten rok? Na pewno dużo zmian, może przeprowadzka, może nowa praca, obrona pracy inżynierskiej i egzamin.... dużo będzie, oj dużo na głowie.
A teraz leczę katar i gardełko bo do poniedziałku trzeba być na chodzie.
Zdrowia i Szczęścia w nowym 2010 roku :)