Czasem sobie myślę o tym, że jedyną ambicją ludzi jest podcinanie nam skrzydeł.
Nie możemy już wtedy odlecieć, zarażać pozytywną energią.
Jesteśmy zamknięci w klatce, takiej przykutej do ziemi,
która nigdy się nie przewróci, ani nie uniesie.
Wtedy właśnie potrzebujemy kogoś, kto trzyma klucz i Nas uwolni.
Takim kimś jest zazwyczaj osoba, którą kochamy.
Zapala Nam iskierki w oczach i trzyma za rękę, abyśmy nie upadli.
Cudowne uczucie, kiedy wiesz, że nie musisz się już przejmować, nawet jeśli coś Ci nie wyjdzie.
I chodź czasem chcę go zabić, to wiem, że sama umarłabym nagle z tęsknoty.
Te dwa tygodnie, to istny horror.
Tak bardzo chciałabym, żeby mnie teraz przytulił..
"Miłość Nas zmienia, to chyba spoko ale nie będę oceniał jak możemy wejść wysoko"