Zawsze jest tak, że jak przez jakiś czas marznę, to później marznę cały dzień.
Dziś w nocy było mi baaardzo zimno, dostaliśmy z R. w domu cienką kołdrę i widocznie mi nie wystarczyła.
Terraz siedzę u siostry i ręce mam fioletowe z zimna, a moje ciało dostało jakiegoś przykurczu.
Tak sobie myślałam i wymyśliłam, że będę liczyć kalorie. Wiem, głupia jestem ale to nic.
Aby schudnąć 1kg na tydź muszę jeść dziennie 1734kcal przy mojej aktywności.
Także od poniedziałku będę sobie liczyła. Wątpię, że dziennie będę dochodzić aż do tylu no ale ważne żeby nie przekroczyć. :)
Kiedyś robiłam sobie bańki chińskie na cellulit, działały cuda, ale siostra zabroniła mi ich robić, bo pękały mi naczynka.
Teraz znów będę robiła tylko, że małymi bańkami, może nie będą tak ciągnęły.
Gdybym nie mieszkała tak daleko od siostry to pewnie nie miałabym cellulitu. Zabiegi trzeba robić co tydź, a ja nie mam jak :<
W Gw, brak mi aktywności, na prawdę nie mam gdzie ćwiczyć. Teraz jestem u siostry to z siostrzenicą odpalimy xboxa i trochę się poruszamy. Do niedzieli musii wystarczyć :<
Życzę Wam miłego dnia, przepraszam, że nie komentuję, ale mam 4 siostry, każda chce sie spotkać, do tego wizyta u mamy, załatwianie spraw i czas leci. Także dodaję coś od siebie a Was tylko czytam, czasami coś pokomentuję. Buziaki.