Idą święta, zajączek skacze, a Patryczek swymi myślami się trapi :D
A te myśli to przyjaciel... Martyna nic się nie stało od razu to mówię do wszystkich. Tak mnie wzięło na rozmyślenia o "przyjacielach".
"Przyjaciel" - ile osób tak ja nazwałem bądź Ty ? Pewnie było ich wielu i zazwyczaj w każdym przypadku mówiliśmy, że to przyjaciel na całe życie. A ilu z nich zostało - właśnie, ilu, ilu przetrwało próbę czasu ? - Niewielu, a w wielu przypadkach nikt nie pozostał. I pytanie: Dlaczego, ludzie odchodzą wtedy kiedy najbardziej ich potrzebujemy ?
Zaraz będzie kolejna notka już z pozdrowienia i wylosowanym demotem :D