nawet nie jest mi przykro. Nawet nie jest mi żal. Nawet łza mi nie spłynęła po policzku. Nic nie czuję i to tak bardzo fantastyczne uczucie. Ja potrafiłam i potrafię żyć bez Ciebie. Piję cholernie obrzydliwe piwo, tak samo jak obrzydliwie okłamywałeś mnie, że kochasz i tęsknisz- no ale Twoje zdrowie, człowiek. Nie pamiętam jak wyglądasz i jak masz na imię. I nic o Tobie nie wiem i nic nie chcę wiedzieć. Nie znam Cię i nigdy Cię nie znałam. Chciałabym się z Tobą pożegnać ale nie wiem jak. Gdybym wiedziała jak wylać z siebie te uczucia do Ciebie to znalazłabym ujście tych ścieków, ale sama nie wiem co zrobić. To ciężkie, jakby nie było. Oby taka miłość nie zdarzała się tylko raz, bo wiem, że jest na tym świecie człowiek, któremu chciałabym to dać. A Tobie zabrałabym oprócz siebie - wyrwałabym kawałek Twojego serca, wyrwałabym Ci te wspomnienia - te chwile za którymi tęsknisz, zabrałabym Ci chociaż tą chwilę w której mnie kochasz. O ile była taka chwila. Nie potrafisz nawet kochać.
Dlaczego musiałam Cię poznać///
Tak bardzo nie chce Cie znac. Z kazda sekunda nie zyjesz we mnie coraz bardziej. W koncu znikniesz i bede tak bardzo dumna z z siebie. Już dawno powinnam to zrobić. Za długo zajęło mi uświadomienie sobie, że to kurwa nie ma sensu Obyś kurwa znikł .
I pewnie tak będzie, bo fałszywe uczucia nie trwają długo, mnie to nie rusza,serio, to mnie nie boli, to nie sprawia, że płacze, to że zaczynam zachowywać się jak Ty.
Nie widzę Cię. Będę powtarzać razy milion - nigdy więcej. Nie pozwolę Ci, rozumiesz? Nie pozwolę Ci żebyś pozwalał sobie bawić się moimi uczciami. Ja nie mam uczuć do Ciebie. Nie dam Ci miłości. Nigdy więcej nie dam Ci siebie. Nigdy więcej nie masz prawa mieć pewności, że możesz na mnie polegać. Nie pomogę Ci, będę patrzeć jak spadasz na dno. Tak samo jak Ty patrzyłeś na to jak staczam się coraz niżej. Pozwoliłeś mi na to. Nigdy nie przeprosiłeś za rany, które zrobiłeś mi na sercu.
Nawet nie wiesz ile jest tych ran. I nigdy Ci o tym nie powiem, bo w końcu je zaszyje. Nie chce od Ciebie, kurwa, nic.
Boże, w końcu. Sama ocieram swoje łzy, jak zawsze. Mimo. że nie płaczę to wiem, że będę. Mimo, że czasami sobie nie wyobrażam udźwignąć tą miłość to wiem, że to zrobię. Wyrzucam Cię ze swojego życia. Kieruję to do Ciebie chociaż wiem, że tego nie czytasz. Kieruję to do Ciebie jak te wszystkie wiersze, jak wszystkie dobre rzeczy, które dedykowałam Tobie.
Tak bardzo żałuję tego co poświęciłam Tobie. Dla nas, dla tego związku.Nigdy niczego dla Ciebie nie zakonczę, nigdy nie zostawię czegoś dla Ciebie. Nie zmienisz mojego życia nigdy więvej.
Chcę zapomnieć o tym związku. Nie chcę zapmiętać tego ile złych decyzji podjęłam dla Ciebie.
Nie dlatego, że mnie namawiałóeś a dlatego, że nic nie mówiłeś.a ja chciałam tylko być przy Tobie.
Chciałam tylko być.... Chciałam tylko żebyś był...
Byłam tak głupia, a Ty to wykorzystywałeś. Wiedziałeś, że ktoś taki jak ja będzie dla Ciebie zawsze. I miałeś racje. Byłam zawsze. Zawsze...
Może kiedyś Ci to wybaczę. Tak, na pewno Ci wybaczę, obyś tylko się do mnie nie odzywał. Żyj tak jak chcesz, żyj tak jak chce Twoja matka, która ma w dupie Twoje szczęście. Cała Wasza rodzina jest zepsuta.. Ty jesteś zepsuty chociaż byłam pewna, że jako jedyny chcesz życ tak jak sobie to planowałeś, anie tak jak planowała Twoja matka. Byłeś wyjątkowy pod tyloma względami.
Nie masz pojęcia jaki mam do siebie żal.Czego mogłam się spodziewać po ponad 10cio letniej przyjaźni z Twoim bratem. Nic nie jest prawdziwe w Waszej rodznie. Z resztą... Nie chodzi tu o Twoją rodzinę, a o Ciebie. Jesteś tak samo spierdolony jak Oni. Nie jesteś tym za kogo Cię uważałam.
_
mam wielki żal do siebie, którego nigdy się nie pozbędę. Jak mogłam poświęcić tyle dla człowieka, który nie był warty kurwa niczego. I taka jest prawda. Na nic nie zasługiwałeś i na nic nie zasługujesz.
Nie mogę tego zaakceptować. Nie byłeś warty tego żeby Cię kochać.
11 LISTOPADA 2018
11 LISTOPADA 2018
11 LISTOPADA 2018
11 LISTOPADA 2018
11 LISTOPADA 2018
11 WRZEŚNIA 2018
11 WRZEŚNIA 2018
11 WRZEŚNIA 2018
Wszystkie wpisyphotoblog
12 MAJA 2016