photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 16 STYCZNIA 2012

Eryk

                                                                                 Rozdział V - żołnierze w lesie

    David, Megi, Eryk i Adrianna mieszkali w kryjówce umieszczonej w lesie. Była to mała chatka wyłożona liśćmi. Niebyło jej widać z daleka. Żołnierzy również nie było widać w okolicy pomimo kilku dni oczekiwania. Megi jak się okazało była bardzo sprytną czarodziejką. Potrafiła zwinąć pobliskim mieszkańcom nieco jedzenia w nocy, a czasem robiła to nawet w dzień. Teraz akurat siedziała obok Eryka, swojego chłopaka. Adrianna leżała na łóżku z kilku pozbijanych desek, a David na zakończeniu łóżka. Nie były to komfortowe warunki, ale byli poszukiwani. Musieli się kryć.
- Czym się wcześniej zajmowaliście? - zapytał David.
- Chodzeniem do szkoły. Chciałam iść na studia psychologiczne - powiedziała Megi - lubiłam jeszcze takie rzeczy jak tarot, wróżenie. Potem odkryłam mój talent Faster arrow. Mogę poruszać się z prędkością szybszą od dźwięku. A ty jaki masz talent?
- Nie wiem do czego spojrzenie w przyszłość może mi się przydać, ale taki mam talent - odpowiedział David - umiem jeszcze wejść w trans ale z tego co wiem nie zalicza się to do talentów. A wy? - pytanie skierował do Eryka i Adrianny.
- Ja i Eryk nie mamy takich zdolności - powiedziała Ada - razem z Megi wykryliśmy działania Armii USA. Raport zamieściliśmy  w Internecie, ale zniknął on następnego dnia, potem zjawili się ci czarni żołnierze.
- A wy jak doszliście do tego co planuje Ameryka? - Zapytał David.
- Jest sporo dowodów z których nawet nie zdajemy sobie sprawy - odpowiedział mu Eryk - choćby popularne UFO. To są projekty wojska i nie mówię tu o strefie 51, ale czymś większym i bardziej tajemniczym.
- Chodzi o to że wiele ludzi widziało jakieś dziwne stwory - przerwała Adrianna Erykowi - Nikt nie wie co to było ale było wiele świadków twierdzących że USA pracuje z nimi i że są to przybysze z innej galaktyki. Wiele z tych ludzi zginęło w niewyjaśnionych okolicznościach.
- Z innej galaktyki mówisz? - zadał pytanie David i kontynuował - to jest możliwe wtedy zanim mnie zabraliście z tej wyspy. Coś mnie zaatakowało. Nie widziałem co to było, ale jego głos wydawał się nie z tego świata. Myślicie że to może być powiązane z czarnymi żołnierzami?
- Ja myślę że to jest prawdopodobne - powiedziała Megi - Niewinem czego chcą ale po wizycie żołnierzy i tym wszystkim mam złe przeczucia. Moim zdaniem trzeba opracować plan. Zebrać razem informacje. Może wtedy coś wymyślimy i będziemy mogli walczyć.
- Megi ale co chcesz zbierać? - David mówił sceptycznym głosem - jak chcesz walczyć z nimi. Nasze zdolności są bezużyteczne. Zniszczą nas jak będą chcieli.
- Musimy coś zrobić - powiedział Eryk - chyba że chcesz tu siedzieć do końca życia, a myślę że i tak prędzej czy później nas znajdą. Nie wiem też czego chcą, ale to raczej nie są przyjazne zamiary.
- Ale dlaczego my? Co takiego zrobiliśmy? - zapytał David.
- Chyba chodzi o to że wpadliśmy na ich trop - odpowiedziała mu Megi - Mogą chcieć nas wyeliminować bo przeszkadzamy. Słyszałam kiedyś legendę o kilku wojownikach. Bronili ludzi przed najróżniejszymi zagrożeniami. Pomagały im duchy przodków. Legenda mówiła że to wybrańcy boga. Jest jeden problem oni ponoć zginęli w jednej z bitew.
- Wybrańcy boga? Słyszałem o czymś takim - powiedział David - gdy byłem zamknięty jakiś głos opowiadał o wybrańcach i symbolach których używali. Podobno jest ich siedem rodzajów: Aeris, Aqua, Ignis, Terram, Lumine, Tenebrae i  Firmitas animi.
- No to się zgadza. Myślisz że to wszystko jest prawdą? - zapytała Megi Davida.
- Część na pewno. Mamy symbole - odpowiedział David.
- Więc tego jest więcej? - zapytał Eryk.
- Raczej tak - powiedziała Megi - wybrańcy mieli swoją kryjówkę. Nie mam pojęcia jednak gdzie się znajduje, ani co w niej jest - po chwili dodała - mówiłeś że umiesz wprowadzić się w trans tak?
- No tak. Potrafię, ale w czym nam to pomoże? - zapytał David.
- Jeśli to wszystko jest prawda - mówiła Megi - będziesz mógł połączyć się z duchami przodków. Oni powinni wiedzieć o wiele więcej.
- Mam to zrobić teraz? - spytał David.
- Nie. Poczekać musimy do północy - odpowiedziała Megi - wtedy wejdź w trans i spróbuj porozmawiać  z nimi.
- David, a ty co wcześniej robiłeś? - zapytała Adrianna.
David dopiero teraz pomyślał o tym. Nic nie pamiętał. Swojego dzieciństwa, rodziny, zupełnie nic. Tylko to jak płynął statkiem. Czyżby ktoś usunął mu w jakiś sposób pamięć? Opowiedział o tym reszcie. Megi i Adrianna były lekko zszokowane, Eryk natomiast uważał że to normalne.
-Przecież to oczywiste że jak go złapali wyczyścili mu pamięć - powiedział Eryk - mają takie technologie o jakich nam się nie śniło więc czym dla nich jest takie coś jak usunięcie wspomnień.
- Wszystkiego nie usunęli - powiedział David - pamiętam rozmowy z duchem, trans i jeszcze parę innych rzeczy.
    Megi oznajmiła że idzie po coś do jedzenia. Eryk pocałował ją w policzek, a ona wstała i wyszła z kryjówki. Adrianna natomiast stwierdziła że w nocy nie mogła spać i teraz to odeśpi. David i Eryk siedzieli w kryjówce i czekali nie Megi. Zwykle zabranie jedzenia w dzień zajmowało jej około godziny.
- Jak to jest z tobą i Megi? - David zwrócił się do Eryka.
- Jest niezła co? - powiedział Eryk - Jesteśmy razem od dwóch lat. Chodziliśmy do klasy równoległej. Wtedy jeszcze nie wiedziałem z kim mam do czynienia - Eryk się zaśmiał.
- Haha - David również się zaśmiał - masz na myśli jej moc?
- To też - odpowiedział Eryk - ale czasem humor jej nie dopisuje. Wtedy lepiej się trzymać od niej z daleka.
- Dzięki - powiedział David i uśmiechnął się - będę o tym pamiętał.
- Słyszę że o mnie ktoś rozmawia - powiedziała Megi która nagle wbiegła do kryjówki - zresztą nieważne. Żołnierze przeczesują las.
- Mamy jakiś plan? - zapytał David.
- Nic nie mamy, musimy coś szybko wymyślić niedługo mogą być też tutaj - krzyknęła Megi - Ada wstawaj.
- Co się stało? - zapytała Adrianna śpiącym głosem gdy się podniosła.
- Żołnierze tu idą - powiedziała Megi - musimy się wynosić.
- Czy nie mieliśmy ich śledzić? - zapytała Ada .
- Jeszcze nie jesteśmy gotowi - odpowiedział David.
    David, Megi, Eryk i Adrianna opuścili kryjówkę. Szli spory kawał drogi w głąb lasu. Musieli odejść jak najdalej żołnierzy. Mijali wiele drzew, szli dalej wzdłuż strumyka, który zaczął robić się większy i większy. Doszli do jakiejś skarpy na którą się wdrapali. Szli dalej. Wiedzieli że żołnierze nie odpuszczą i będą do późna przeszukiwać las. Dotarli do skrzyżowania polnych dróg. Skręcili w prawo i kontynuowali marsz. Wkrótce doszli na skraj lasu.

Komentarze

~someonelikeyouuuu www.wp3.pl/cac141f7f284/ ej,zobacz too
16/01/2012 17:24:15
Junior lovesongbaby www.likevegass.com wow zobacz, udostepnisz? blagam
16/01/2012 17:23:35
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika phoenix3d.