Poczatek....

Sam nawet nie wiem po co zalozylem photobloga...

moze dlateog ze sam nie wiem co ze soba zrobic??

teoretycznie nic mi nie brakuje... mam wszystko co normalny czlowiek potrzebuje

jednak cos mi umyka... jest jakas pustka we mnie ktorej nie potrafie zapelnic w pelni....

Pozwolcie ze opowiem wam troche o sobie;p

wiekszosc swojego dziecinstwa spedzilem nad biciem sie poniewaz okazalo sie ze mysle inaczej niz reszta spoleczenstwa...

nigdy sie nie zgadzalem z opinia innyc nawet gdy bylem malym szczylem;p bylem zagorzalym katolikiem az do okolo 10 roku zycia gdzie po przeczytaniu biblii zaczalem zadawac pytania... niestety przez to ze zawsze bylem ciekawy swiata i posiadalem nieco wieksza inteligencje i wiedze od innych zaczalem sie wywyzszac co mysle ze bylo to moim najwiekszym bledem... w wiekszosci rzeczy mialem racje(przynajmniej mi sie tak zdaje) poniewaz zawsze sie zastanawialem czy to co mi mowia inni ludzie to jest prawda... czy wiedza, wiara, religia, przekonania ktore mi wbijaja inni ludzie sa sluszne... przestalem wierzyc w boga.... ale zawsze szukalem czegos innego,

katolicyzm, judaizm, islam, taoizm, shintoizm, buddyzm, satanizm, nic z tych rzeczy nie trafiala do mnie do konca... nie wazne komu i kiedy w jakim wieku zadawalem pytania na temat tych religii nikt nie byl w stanie mnie przekonac do tych religii... zawsze wierzylem ze jest cos poza ta kupa ciala i kosci ale nie wiedzialem co... zaczalem szukac... niestety dalej nie znalazlem hehe ;p no coz trzeba szukac swojej wiar jesli sie zagubila;p mniejsza o religie;] zawsze bylem uznawany za innego przez co bylem tepiony i praktycznie do 14go roku zycia bilem sie czesto... ludzie uwazali mnie za swira bo nie cwiczac wogole i siedzac caly czas na kompie potrafilem ludzi z latwoscia wysylac do szpitala... stalem sie agresywny przez co ludzi uwazali mnie za swira;p no coz w sumie to nie dziwne;p zachowywalem sie czasem jak pieprzony dres co mnie nie raz wkurzalo... postanowilem sie zmienic... stac sie lepszym czlowiekiem ale niestety nie mialem rodzicow blisko przy sobie... mama w wieku 14 lat rozstala sie z ojcem ktory zrobil sobie dziecko(mnie) tylko po to zeby miec obiadek kase i dupe pod nosem.... a mama miala obsesje na temat pieniedzy;p totalny dytkator;p heh mozna powiedziec ze jesli by zostala w polsce to moglbym byc nawet geniuszem;p ale po jej wyjezdzie sie zaniedbalem... zaniedbalem szkole... liczyl sie tylko alkochol znajomi i imprezy;p tak bylo do okolo 18 roku zyca wtedy juz mialem na tyle braki ze zaczalem miec powazne problemy ze szkola... glownie z matematyka(trudno sie nie domyslec xD)mimo tego ze kiedys bylem na olimpijskim poziomie.... powinienem konczyc technikum jednak przez moje braki i lenistwo mam zdawke w sierpniu ;p zasluzylem na to wiec nie ma sie co dziwic

moze wiecej napisze kiedy indziej... kiedy wena do mnie powroci;)

mam nadzieje ze ktos przeczyta tego fotobloga i zacznie sie zastanawiac nad swoim zyciem tak jak ja;)

mil;ego dzionka ;p

D