Nudnawo trochę, tak w te święta...
Tylko Bartek trochę humor mi poprawił :)
Dwie godziny na dworze, to jest to.
Właśnie jestem trochu zmarznęta :<
Łapki i nosek, jak zwykle zimne...
Ukochany skończył pracę wcześniej, więc chociaż ciepłego smsa może mi napisać <3
Nie lubie, jak się mnie pospiesza :<
Jak to było dzisiaj rano...
Miałam zdrobić zdjęcie śniadania, ale niestety mi nie wyszło.
Bo byłam popędzana, buh.
Nawet kawy nie zdążyłam wypić! Q_Q
Dzisiaj odwiedziła mnie rodzinka <3
Jutro przyjedzie kolejna rodzinka <3
I znów będą sprawozdania...
Mimo wszystko uwielbiam spotkania rodzinne :D
Ach, ta ich duma... ;)