Zdj: biologia.Robione prosto z piórnika.
A tak z weekendu.Nic sie nie działo.No tylko dzisiaj u Kuni na uro wujka i cioci byłam i najs.Kurczaki,ziemniaki,kurczaki i ziemniaki...,duszaj rupe,znowu oglądałyśy GL <3.
Przy wyjeździe: Kunia słuchaj.Była taka babcia < Osiedlowe FBI > (1 pietro kampera jak nic) i ona z okna patrzyła,ale jak zauważła ze sie patrzymy to zgasiła światło i myślała,że tego nie widać Oo no ale b.Ania nie mogła wyjechać bo jak to stwierdziła : " jest garb śnieżny ". No i powiedz jak tu sie nie załamać?No a my z arem wiesz co... I wszedzie są zdj. z Krk na których powychodziłam gorzej niż zgredek z Władcy Pierścienia.Ale wazne zeby sie umieć z sb śmiać nie ? Koniec no. Ide przepisywać reportaż,który pisałam do 1 w nocy żeby szanowna pani z polskiego <zbierzność jest przypadkowa> mogła mi powiedziećć ,że miało być w zeszycie ... No comment,bo nie chce tu demoralizacji.
Idzcie spać dzieci.