Mała Fest Maszina <3
Wczoraj miałam wsiąść delikatnie ze względu na zakwasy życia. Wyszło na to, że ruszyłam porządnie Estradkę, Żabkę i Boliwię.
Estrada zajebista. mięciutka, do przodu... Tylko raz się spłoszyła, jazda super.
Żabka zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. To jest Duża Fest Do Kwadratu Maszina. Tyem mocy nie czułam w koniu od czasu terenu na Ryżym :P
Kobyłkie przecudne, mimo mojego kalectwa wynikającego z długiego braku jazdy, byłam przezadowolona.
Pełni szczęścia dopełniła Boliwka reagująca na samą myśl <3
I terenik solo, to, co tygryski lubia najbardziej :3
Wyszło na to, że zakwasy życia da się pokonać. Ja swoje rozjeździłam :D
Dzisiaj do stajni w godzinach popołudniowych. Już się cieszę :)