Witajcie kochane. Rano powitało mnie piękne słońce.;) Już nawet nie przeszkadza mi tak bardzo to zimno. Ważne, że jest słońce, którego potrzebuję do życia jak tlenu.
Ja dzisiaj 'imprezuje' z Agą i naszymi chłopakami. ;] Będzie świetnie. Za to jutro urodziny mojej siostry i oczywiście tony jedzenia...Zdecydowałam, że totalnie odpuszczę sobie ciasta i słodycze, dzięki temu będę mogła zjeść więcej innych rzeczy:)
Od rana cały czas sprzątam, teraz mam chwilę na ćwiczenia, może nawet zdążę obejrzeć jeden odcinek Skins. A potem zabieram się za krojenie sałatek, kolejna pokusa, z jeśli którą wygram, będę dużo bardziej szczęśliwsza.
Bo przecież jem, bym żyć, a nie żyję, żeby jeść. Stare, znane i prawdziwe. Motywujące, jak dla mnie :)
Bilans (wieczorem edytuję)
I śniadanie : kawałek chleba z almette i pomidorem, herbata z łyżeczką cukru - 150 kcal
* Teraz zabieram się za abs 8 min i abs legs, oraz zwykłe brzuszki. Do wieczora, udanej soboty </3
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=QB0ordd2nOI cudowna muzyka.
O.