Hej Laski :*
Trwało to trochę, ale ogarnęłam się. Brawo dla mnie.
Nie wiem ile waże. Ale domyślam się, że tak jak na początku. Nie chcę się ważyć. Nie teraz. Dobrze wiem jakie liczy ujrzę, ale mimo to się boje. Wejdę na wagę za jakiś tydzień, dwa, może miesiąc..
Dziś i jutro będę wcinać same owoce, a od poniedziałku jadę z 1000kcal. Tak będzie dobrze. Plus dużo ćwiczeń oczywiście.
Tak więc dziś i jutro nie będę pisać bilansu. Zacznę w poniedziałek.
A tak z innych rzeczy to wczoraj zaliczyłam koncert Pezeta :D Bosko! Autograf i wspólna fotka tez wpadły :D
Dzisiaj przezyłam nie mały szok. Szukam czegoś do ubrania, patrze leżą sobie spodnie rozmiar s. Myśle sobie, że przecież i tak się w nie nie wcisnę. Ale mimo to postanowiam to sprawdzić. I co? I weszłam w nie :D Może troszkę za badzo opinają mi nogi, ale spoko. Poprawi się to.
Więc może jednak nie wyglądam tak okropnie. Taa.. wcale.
Znacie ten program 'Milion w minutę'? Za tydzień w niedzielę będzię odcinek z moim kolegą ^^
W końcu się dowiem ile wygrał, bo oczywiście nie chce mi powiedzieć ;p
A jak u Was? :)
Trzymajcie się :*